niedziela, 25 sierpnia 2013

chapter one

Dwa tygodnie później odbyło się rozpoczęcie roku szkolnego. Ostatnia klasa oznacza sporo nauki. Przechadzałam się z Danielle po korytarzach szkolnych w nadziei, że wśród mijanych znajomych nie pojawi się Mikael.
- Minęły dwa tygodnie - podjęła Danielle - Od tego czasu się nie odzywał?
- Nie.. W ogóle, czemu o nim gadamy? Mam już chłopaka, który traktuje mnie z szacunkiem i nie ma przede mną tajemnic. Jest jak chłopak, którego możesz tylko wyśnić - rozmarzyłam się
- Lydia, błagam. Chłopak nigdy nie przypomina tych "ze snów". Wszyscy są tacy sami. Mam tylko nadzieję, że Blacke nie ukaże, no wiesz.. swojej drugiej strony przy Tobie
- Dan! - przystanęłam i spojrzałam karcąco na przyjaciółkę - On ma na imię Blaise! Przynajmniej Ty go tak nie nazywaj
- Jak? Blacke? Nie bez powodu wszyscy tak na niego mówią. W tej szkole był bogiem dla dziewczyn i postrachem dla chłopaków! Uwierz mi, połowie uczniów ulżyło, że zaczynają rok bez niego
- A Tobie? Też ulżyło?
- Daj spokój, Lid
- Nie! Wszyscy tylko w kółko gadają jaki to on był przystojny albo agresywny! Mam już tego dosyć!
- Każdy też wiedział, że jeżeli kocha, to kocha na zabój. W szkole umawiał się tylko z jedną dziewczyną. W dodatku widać było, że jest w niej strasznie zakochany. Pamiętasz, jak rozpowiadała wszystkim, że przysyłał jej kwiaty, co okazało się prawdą? Nigdy nie pozwolił jej skrzywdzić, a każdego chłopaka, który krzywo na nią spojrzał "sprowadzał do porządku" - wykonała palcami cudzysłów w powietrzu - Teraz ma Ciebie. Traktuje Cię jak księżniczkę, przedstawił Cię swoim kolegom, którzy od razu Cię zaakceptowali
- Więc dlaczego Ty nie możesz zaakceptować Blaise'a jako mojego chłopaka?
- To nie jest takie proste z jego reputacją - błądziła wzrokiem po ścianach korytarza
- Dan, on mnie kocha, a ja kocham jego
- Wiem, ale on pobił Mikaela..
- I tak go nienawidzisz! Będę z Blaise'em, nieważne co inni o tym sądzą. A Ty.. wcale nie musisz akceptować tego związku
Zrobiłam kilka kroków w tył i zanim zdążyła coś powiedzieć, odwróciłam się i odeszłam. Widziałam w jej oczach troskę, ale bolało mnie to, że nie lubi nawet mojego chłopaka.

Po lekcjach, gdy wyszłam przed szkołę, mój humor nieco się poprawił. Przystojniak czekający na Ciebie z motorem to tutaj niecodzienny widok. Rozejrzałam się. Każdy coś szeptał, patrzył na Blaise'a, pokazywał palcami. Blaise, oczywiście zadowolony z siebie, poprawił czerwono czarnego full capa, którego nie wiem jakim cudem zachował na głowie podczas jazdy, podwinął rękawy czarnej bejsbolówki i wsadził ręce do kieszeni swoich czarnych, spuszczonych za tyłek spodni. Czarny lakier jego motoru połyskiwał we wrześniowym słońcu. Pasjonaci motoryzacji jak i napalone dziewczyny mogliby podziwiać ten widok bez końca. Blaise zetknął się ze mną wzrokiem i uśmiechnął szeroko. Zrobił kilka kroków w moją stronę, a ja zbiegłam po schodach i rzuciłam mu się w ramiona. Mały teatrzyk jeszcze nikomu nie zaszkodził. A skoro ludzie i tak się gapią..
- Przyjechałeś po mnie - wyszeptałam w jego szyję, a on zsunął jedną dłoń na mój tyłek.. - Blaise
- Spokojnie - zachichotał łobuzersko - I tak o nas gadają
Tym  razem to ja się uśmiechnęłam, a Blaise złapał mnie za rękę i zaprowadził do motoru.
- A oni już się cieszyli, że Ciebie tu nie ma - powiedziałam ze śmiechem, kiedy Blaise podał mi czarny, chromowany kask, a swojego full capa przypiął do spodni (cóż, można i tak)
- Pomyśl co będą gadać, kiedy zobaczą mnie z zajebistą dziewczyną w obcisłej bluzce, spodniach, skórzanej kurtce i szpilkach jadącą ze mną na motorze - zmierzył mnie wzrokiem
Poczułam się trochę głupio, gdy wymienił kolejno w co byłam ubrana. Dla mnie była to zwykła biała bokserka, czarne spodnie, buty na obcasie, a kurtkę wzięłam ze względu na chłodne,wrześniowe powietrze. Chociaż byłam prawie cała ubrana na czarno, a to ulubiony kolor Blaise'a. I tak ubrana idealnie pasuję do jazdy z nim motorem.
- Aniele, wsiadaj - powiedział sprowadzając mnie na ziemię
- Pomożesz? Wiesz, że tego nie potrafię
Nie, wcale nie chodziło o wejście na motor. Blaise zachichotał z lekką chrypką i pomógł mi zapiąć kask.
- Dziękuję
Uśmiechnęłam się, wsiadłam na motor i przytuliłam się do chłopaka.
- Jeszcze jedno - zamknęłam szybkę w jego kasku - Teraz możemy jechać
- Po drodze patrz jakie są zazdrosne
Znów zachichotał, dodał gazu i zanim pierwsze jesienne liście zdołały poruszyć się od prędkości z jaką ruszył motor, byliśmy poza terenem szkoły.

piątek, 23 sierpnia 2013

prologue

Siedziałam w pokoju z moim chłopakiem, wygłupialiśmy się, śmialiśmy i przytulaliśmy. Zachowywaliśmy się jak prawdziwa para. Gdy Blaise zmęczył się łaskotaniem mnie, oblizał dolną wargę i nachylił się nade mną na łóżku, na którym leżałam bezsilna i zaśmiana.
- Co powiesz na małą przerwę, piękna? - spytał
- Ehh okej, niech Ci będzie - zachichotałam i cmoknęłam Blaise'a w usta
Kiedy chłopak chciał coś powiedzieć, zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Pójdę otworzyć - zaproponowałam
- Poczekaj, pójdę z Tobą
- Nie musisz, to pewnie Danielle - uśmiechnęłam się
Mimo tego, że to była prawdopodobnie moja przyjaciółka, Blaise założył buty i zaczął szukać kurtki. Ja do mojej białej, letniej sukienki założyłam leżące z brzegu czarne półbuty na obcasie i beżowy sweterek. Kiedy byłam już gotowa, Blaise ciągle krzątał się po moim pokoju, więc poszłam bez niego. Otwierając drzwi zauważyłam pewnego chłopaka. Chłopaka, który zranił mnie w przeszłości.
- Mikael? Co Ty tu robisz? - spytałam gotowa zatrzasnąć mu drzwi przed nosem
- Lydia.. - zaczął - Chciałem przeprosić, nie wiem jak się wytłumaczyć
- Więc się nie tłumacz, nie chcę tego słuchać
- O co chodzi? - zapytał Blaise, który właśnie zakładał kurtkę - Co się dzieje?
- Mamy gościa i niestety to nie jest Danielle - odpowiedziałam
- W takim razie kto to?
- To jest.. Mikael. Kolega, tak jakby..
- Tak jakby? Czyli? - dociekał mój chłopak
- Blaise, daj spokój. Chodzimy razem do klasy, to kolega - odpowiedziałam błądząc wzrokiem po podłodze
- Lid spójrz na mnie i powiedz mi prawdę
Blaise uniósł delikatnie mój podbródek i wtopił wzrok w moje oczy, jakby szukał prawdy, chciał znaleźć jakiekolwiek informacje.
- Zraniłem ją.. - podjął Mikael
Jeśli Blaise dowie się całej prawdy, możliwe, że sąsiedzi będą musieli wzywać pogotowie i policję. Blaise nie pozwoli by ktoś mnie skrzywdził, a jeśli dowie się, że ktoś już to zrobił, musi wymierzyć mu porządną karę za zranienie "jego księżniczki". Uwielbia tak do mnie mówić. Podoba mi się to, czuję się wtedy taka.. wyjątkowa.
- Pisałem jej, że.. jest dla mnie kimś ważnym, że jest kimś wyjątkowym, że.. że ją kocham. Przepraszam, nie chciałem, żeby tak wyszło, ale ja..
- Dość - przerwał mu Blaise - Kochanie - zwrócił się do mnie, czy to prawda?
Pokiwałam tylko głową rozkojarzona przygryzając wargę.
- Kochanie!? - rzucił Mikael - Wy jesteście razem!?
- Problem? - uśmiechnął się Blaise
- Ale.. ale Lydia ja Cię kocham!
Natychmiast podniosłam na niego wzrok. Że jak!?
- Co!?
- Kocham Cię Lydia. Nie chciałem, żeby tak wyszło i jestem idiotą. Okłamywałem Cię wcześniej, ale to się zmieni. Obiecuję
- Mikael.. jesteś z Mackenzie - powiedziałam obojętnie - Podobno ona jest dla Ciebie wszystkim
- Jest dla mnie ważna, ale.. liczysz się też Ty
- Dobra, chłoptasiu, koniec przedstawienia. Idź do swojej dziewczyny, a moją zostaw w spokoju - wymierzył Blaise prosto w Mikaela
Bałam się, że może dojść do bójki. I nie myliłam się..
- Tak? - szepnął Mikael - Bo co mi zrobisz?
Blaise uśmiechnął się łobuzersko i pokiwał głową z niedowierzaniem. Wyglądał cholernie seksownie, chociaż wiedziałam, że to nie wróży nic dobrego.
- Jesteś strasznie głupi - podjął Blaise po czym lekko, ale stanowczo popchnął Mikaela - Ze mną się tak nie rozmawia
- A jak? Uważaj, już się boję
Mikael dostanie lanie. To jest już pewne.
- Mikael, proszę, idź już - złapałam się za głowę
- Nie - uśmiechnął się do mnie Blaise - Dostanie nauczkę
- Lydia? On jest na prochach?
Mikael zrobił krok w tył i potknął się o małą doniczkę przed moim domem, jednak zachował równowagę. Wtedy Blaise złożył dłonie w pięści i uderzył Mikaela.
- Blacke! - krzyknęłam

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam! :)
Oto prolog mojego nowego bloga,
mam nadzieję, że Wam się
podoba.
@wantedxbieber - mój twitter
zapraszam do czytania i komentowania :)
<3