Siedziałam w pokoju z moim chłopakiem, wygłupialiśmy się, śmialiśmy i przytulaliśmy. Zachowywaliśmy się jak prawdziwa para. Gdy Blaise zmęczył się łaskotaniem mnie, oblizał dolną wargę i nachylił się nade mną na łóżku, na którym leżałam bezsilna i zaśmiana.
- Co powiesz na małą przerwę, piękna? - spytał
- Ehh okej, niech Ci będzie - zachichotałam i cmoknęłam Blaise'a w usta
Kiedy chłopak chciał coś powiedzieć, zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Pójdę otworzyć - zaproponowałam
- Poczekaj, pójdę z Tobą
- Nie musisz, to pewnie Danielle - uśmiechnęłam się
Mimo tego, że to była prawdopodobnie moja przyjaciółka, Blaise założył buty i zaczął szukać kurtki. Ja do mojej białej, letniej sukienki założyłam leżące z brzegu czarne półbuty na obcasie i beżowy sweterek. Kiedy byłam już gotowa, Blaise ciągle krzątał się po moim pokoju, więc poszłam bez niego. Otwierając drzwi zauważyłam pewnego chłopaka. Chłopaka, który zranił mnie w przeszłości.
- Mikael? Co Ty tu robisz? - spytałam gotowa zatrzasnąć mu drzwi przed nosem
- Lydia.. - zaczął - Chciałem przeprosić, nie wiem jak się wytłumaczyć
- Więc się nie tłumacz, nie chcę tego słuchać
- O co chodzi? - zapytał Blaise, który właśnie zakładał kurtkę - Co się dzieje?
- Mamy gościa i niestety to nie jest Danielle - odpowiedziałam
- W takim razie kto to?
- To jest.. Mikael. Kolega, tak jakby..
- Tak jakby? Czyli? - dociekał mój chłopak
- Blaise, daj spokój. Chodzimy razem do klasy, to kolega - odpowiedziałam błądząc wzrokiem po podłodze
- Lid spójrz na mnie i powiedz mi prawdę
Blaise uniósł delikatnie mój podbródek i wtopił wzrok w moje oczy, jakby szukał prawdy, chciał znaleźć jakiekolwiek informacje.
- Zraniłem ją.. - podjął Mikael
Jeśli Blaise dowie się całej prawdy, możliwe, że sąsiedzi będą musieli wzywać pogotowie i policję. Blaise nie pozwoli by ktoś mnie skrzywdził, a jeśli dowie się, że ktoś już to zrobił, musi wymierzyć mu porządną karę za zranienie "jego księżniczki". Uwielbia tak do mnie mówić. Podoba mi się to, czuję się wtedy taka.. wyjątkowa.
- Pisałem jej, że.. jest dla mnie kimś ważnym, że jest kimś wyjątkowym, że.. że ją kocham. Przepraszam, nie chciałem, żeby tak wyszło, ale ja..
- Dość - przerwał mu Blaise - Kochanie - zwrócił się do mnie, czy to prawda?
Pokiwałam tylko głową rozkojarzona przygryzając wargę.
- Kochanie!? - rzucił Mikael - Wy jesteście razem!?
- Problem? - uśmiechnął się Blaise
- Ale.. ale Lydia ja Cię kocham!
Natychmiast podniosłam na niego wzrok. Że jak!?
- Co!?
- Kocham Cię Lydia. Nie chciałem, żeby tak wyszło i jestem idiotą. Okłamywałem Cię wcześniej, ale to się zmieni. Obiecuję
- Mikael.. jesteś z Mackenzie - powiedziałam obojętnie - Podobno ona jest dla Ciebie wszystkim
- Jest dla mnie ważna, ale.. liczysz się też Ty
- Dobra, chłoptasiu, koniec przedstawienia. Idź do swojej dziewczyny, a moją zostaw w spokoju - wymierzył Blaise prosto w Mikaela
Bałam się, że może dojść do bójki. I nie myliłam się..
- Tak? - szepnął Mikael - Bo co mi zrobisz?
Blaise uśmiechnął się łobuzersko i pokiwał głową z niedowierzaniem. Wyglądał cholernie seksownie, chociaż wiedziałam, że to nie wróży nic dobrego.
- Jesteś strasznie głupi - podjął Blaise po czym lekko, ale stanowczo popchnął Mikaela - Ze mną się tak nie rozmawia
- A jak? Uważaj, już się boję
Mikael dostanie lanie. To jest już pewne.
- Mikael, proszę, idź już - złapałam się za głowę
- Nie - uśmiechnął się do mnie Blaise - Dostanie nauczkę
- Lydia? On jest na prochach?
Mikael zrobił krok w tył i potknął się o małą doniczkę przed moim domem, jednak zachował równowagę. Wtedy Blaise złożył dłonie w pięści i uderzył Mikaela.
- Blacke! - krzyknęłam
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam! :)
Oto prolog mojego nowego bloga,
mam nadzieję, że Wam się
podoba.
@wantedxbieber - mój twitter
zapraszam do czytania i komentowania :)
<3
jndjsnfgngkfdmbvksfgn *.*
OdpowiedzUsuńale genialne ! normalnie już się w tym zakochałam ! Dawaj nexta i to już ! Weny <3